środa, 18 września 2013

Rozdział 14

*Holly's POV*
-Holly choć już ile będe na ciebie czekał tata jest już w samochodzie!
Szybkoo przetarłam łzy, które spływały po moich policzkach. Wzięłam torbę na ramię przy drzwiach odwróciłam się i spojrzałam jeszcze raz na swój pokój.
-Hooooolly! rusz się, bo ojciec się robi nerwowy! -Krzyczał z dołu Brian.
-Już idę spokojnie.
Zeszłam powolnym krokiem po schodach myśląc Bóg wie o czym nagle poczułam, że tracę równowagę.  Wywaliłam się z jakiś 15 schodków robiąc przy tym fikołki. Brian był przerażony, nie wiedział co robić, sama bylam w lekkim szoku i nie wiedziałam jak się zachować. Żeby nie wybuchnąć płaczem, wybuchnęłam śmiechem, musiałam jechać do niego, ojciec był by na mnie wkurzony. Śmiałam się, ale tak na prawdę wszystko mnie bolało. Wszystko bez wyjątku, bałam się, że zrobilam sobie coś, ale musiałam wstać.
-N n n i i i   c c c c i   s s s i i ę ę   n n n i i i e e   s s s s a a a ł ł ł o o o? -Wydusił z siebie przerażony.
-hahahha myślisz, że gdybym się śmiała to by mi się coś stało?
-Noo nie wiem, ale ale boję się o ciebie.. -Powiedział opuszczając wzrok nie wiedziałam dokładnie o co mu chodzi
-Taak?
-Pamiętasz jak wrociłaś z tamtąd ostatnio?
-O co ci chodzi Brian?
-Byłam przygnębiona, płakałaś gdy byłaś w pokoju, nie rozmawiałaś z nikim zupełnie nikim. -Byłam przerażona skąd on o tym może wiedzieć.
-No i co z tego? Skąd wiesz, że to może być spowodowane tym?
-No to powiedz mi czym a się od ciebie odwale. Na tym ci zależy? Żeby nikt się ciebie nie czepiał? tak nawet mnie masz w dupie.
Powiem ci jedno jak będzie się tam coś działo jeden telefon i przyjadę jakoś po ciebie obiecuję.
-Dziękuję. -Po czym przytuliłam go, to naprawdę miłe, że się o mnie martwi.
-Chodźmy już, bo tata na nas czeka. -Powiedziałam biorąc torbę na ramię i iść w kierunku drzwi weściowych.
-Daj to!
-Nie musisz
-Daj i nie gadaj. -Powiedział Brian po czym wyrwał mi z ręki torbę i sam ją niósł.
-Gdzie wy do cholery byliście!? -Usłyszałam  zaraz po tym gdy zastrzasnęłam drzwi za sobą.
-Booo... -Zaczął pietnastolatek.
-Po prostu nie mogłam znajść ciuchów i dlatego.. Przepraszam to moja wina. -Wtrąciłam się jemu w połowie słowa.
-Czemu się wtrącasz jak brat mówi?!
-Ja, ja przepraszam.

Przez resztę drogi nic się już nie odzywałam włożyłam słuchawki do uszu.

Z jednej strony ten wyjazd był ostatnią rzeczą, na którą miałam teraz ochotę, ale wiedząc, że już nic nie mogę na to poradzić chciałam tylko aby te dwa tygodnie minęły jak najszybciej. Dwa- jeśli mojemu "kochanemu" tatusiowi nie umyśli się, że powinnam zostać tam dłużej. Teraz pozostało mi się tylko modlić, żeby nie powtórzła się historia sprzed roku...
Nawt nie zauważyłam, kiedy usnęłam w samochodzie. Gdy się przebudziłam byliśmy już jakieś dwadzieścia kilometrów od domu wujka. Wyjęłam z kieszeni telefon chcąc sprawdzić, która jest godzina, jednak nie zegarek przkuł moją uwagę.

"Masz 1 wiadomość SMS"

Taki napis widniał na moim wyświetlaczu. Niby nic dziwnego, ale dla mnie nie był to jednak zwyczajny widok. Kto chciałby pisać do takiego odludka jak Holly Rain? Ktoś widocznie musiał się pokusić. Byłam strasznie ciekawa kto to, więc czym prędzej otworzyłam SMS'a.

Od: Niall

Cześć Holly. Chciałem tylko napisać, że... w sumie, to sam nie wiem co mam napisać. Chyba.. chyba za tobą tęsknię. Nie jestem pewien, bo to dla mnie całkiem nowe uczucie... Wiem, że jestem ostatnim dupkiem i... Przepraszam za wszystko.

Przeczytałam treść wiadomości jakieś siedem razy i wciąż nie mogłam ułożyć tego wszystkiego w głowie. Że niby za mną tęskni? Czy on w ogóle wie, co to znaczy? Znamy się tak krótko, a zranił mnie już tyle razy... Chociaż z drugiej strony napisanie czegoś takiego musiało być dla niego naprawdę trudne. Nie wiem, czy sama potrafiłabym się tak przełamać.. Stop, stop, stop!
Jedna głupia wiadomość nie może przecież wszystkiego naprawić! Nie zamierzam mu tak łatwo odpuszczać..
-Holly, kochanie! -Z rozmyślań wyrwał mnie delikatny głos mamy.
-Tak? -Ocknęłam się i zobaczyłam przez okno, że właśnie dojechaliśmy.
-Już jesteśmy. Wysiadaj.
-A wy? -spytałam.
-Zostaniemy tutaj do wieczora, a potem wrócimy do domu.
-Wrócimy? Ja też?
-MY wrócimy. Ja, tata i twój brat.-Nie była to odpowiedz, którą chciałam usłyszeć, ale też nie spodziewałam, się innej.

*Niall's POV*
Długi czas ślęczałem na komórką zastanawiając się czy ma to sens... Chciałem coś do niej napisać, ale co.
Nagle koło mnie usiadł James.
-Co jest stary? -Zapytał i objął mnie przyjacielsko ramieniem.
-Nic, zupełnie nic. -Odchrząknąłem na odczep się.
-Hmm niech zgadnę chodzi o tą twoją  Holly?
HAHAHA MOJĄ OD KIEDY JEST MOJĄ WŁASNOŚCIĄ? Skąd on może wiedzieć, że to o nią chodzi.
Nic nie odpowiedziałem zupelnie nic. Cisza między nami trwała jakieś kilka minut, dla mnie była to niemal wieczność.
-Noo więc mów! Pomogę ci. Przynajmniej spróbuję, zakochałeś się w niej?
-Noo dobra. Nie, nie zakochałem! Nawet tak nie myśl! -Krzyknąłem prawie na całe gardło. -Po prostu mi jej brakuję. Nie widziałem już jakiś czas, nie rozmawiałem zupełnie nic.
-Napisz, zadzwoń, albo pojedź do niej.
-Co mam jej napisać?
-Nie wiem to co czujesz. To uczucie nazywa się tęsknota, wiesz jakbyś nie wiedział. Bo przecież Niall Horan, twoim zdaniem nie ma uczuć.
-A niby mam?
-A teeraz to, co to kurwa jest?
-Noo nie wiem.
-Tęsknisz za nią, czyli jest dla ciebie ważna, na pewno jest.
-Sam, nieeee wieeeem. -Powiedzialem przeciągając "nie wiem"
-Dobra, stary rób co chcesz. Nie będe ci nakazywał nie jestem twoim ojcem. -Powiedział i wstał z kanapy. -Zawsze tak jest gdy chce mu pomóc. -Usłyszałem jak bąknął to pod nosem.
Zrobiło mi się trochę głupio, on jedyny zauważal gdy ze mną było źle, albo jeszcze gorzej, gdy coś mnie martwiło rozmawiał ze mną, próbował pomóc a ja prawie zawsze tak reagowałem.
Czasem zwracałem na to uwagę jak w tej chwili i czułem sie mega winny, ale przecież ja nie przepraszam z moich ust nie wychodzi takie słowo.
Czasem czułem się temu wszystkiemu winny, bo on naprawdę chciał pomóc, a ja go tak po prostu spławiłem. To było trochę chamskie z mojej strony. Może go przeprosić?
Sam nie wiem, czy powinienem.

*Holly's POV*
-Holly, co się dzieje? Przecież chciałaś tu przyjechać, prawda?-mama wyglądała na zdziwioną.
-Tak, tak.. Jestem tylko trochę.. zmęczona.
Musiałam robić dobrą minę do złej gry, bo co niby miałam jej powiedzieć? Jak miałam to zrobić?
Mama już chyba chciała coś powiedzieć. Miałam wrażenie, że coś naczyna podejrzewać. Na moje szczęście (?????) przyszedł ojciec.
-Wysiadajcie dziewczyny. Holly, Brian już wziął twoje walizki.
-Dzięki.- Powiedziałam bez odrobiny wdzięczności. Niby za co mam być im wdzięczna? Za utrudnianie mi życia? Gdyby tylko wiedzieli... Wtedy WSZYSTKO DOSŁOWNIE WSZYSTKO byłoby innaczej.
Wyszliśmy z auta. Przed drzwiami czekali już na nas brat mojego ojce i jego dwie córki: Lilly i Olivia.
Kiedy tylko zobaczyłam tego człowieka, emocje zaczęły we mnie całkowicie buzować. Nie wiem, jsk udało mi się je opanować. Byłam tak niesamowicie wkurwiona..Miałam ochotę rzucić się na niego z pięściami, ale.. to chyba byłoby """troszeczkę""" dziwne.
Mimo wszystko grzecznie się ze wszystkimi przywitałam. 
-Dzień dobry, wujku.
-Cześć Holly! Jak ty urosłaś przez te 10 miesięcy! Piękna z ciebie młoda kobieta!- Na te słowa aż zrobiło mi się niedobrze!
Szybko usunęłam się w bok. Przywitałam się z dziewczynami i weszliśmy dośrodka.
Byłam zupełnie zmieszana. Nie wiedziałam, co mam robić, jak mam się zachować?
Mam udawać, że wszystko jest ok?!





Co zrobi Holly? Czy potwierdzą się jej czarne scenariusze? Jak zachowa się Niall?
_______________________________________________________________________

Cześć ;D 
 W sumie, to nie bardzo wiem, jak mam zacząć, ale jakoś muszę xD 
Jestem Anita i jestem nową współautorką tego bloga. Jeśli moje rozdziały będą Wam się podobać, to może zostanę z Wami na dłużej :)
Ten rozdział w połowie pisała Patrycja, a w połowie ja.
Jak zwykle proszę, jeśli już tu jesteście i przeczytaliście ten rozdiał, to co wam szkodzi napisać te kilka słów komentarza? Wiele z was zapewne też ma własne blogi i wiecie, jak to potrafi zmotywować ;D 




13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, czekam na rozwinięcie akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne to <3 Czekam na ciąg dalszy ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Genialny. Czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe,boskie,cudowne,ciekawe,świetne,super,pomysłowe,fajne,interesujące,bombowe,najlepsze......po prostu WOW;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział! Tylko szkoda, że taki krótki! Nawet nie zwróciłam uwagi, że po części pisał to ktoś inny! Super! Mała prośba, jak dacie radę piszcie dłuższe rozdziały! -@Suzieee_xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Okey postaram się jak najbardziej. :) To dobrze, że tego nie widać, bo możemy wtedy razem pisać po trochu. Dziękujemy za komentarz

      Usuń
  6. Omomomomomo czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  7. super,świetny idealny ROZdziaŁ! Piszcie dalej <333 ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. zajebisty rozdział czekam na nn <333 @Paula0690

    OdpowiedzUsuń
  9. Aww podoba mi sie blog <3 czekam na nastepny rozdzial i postaram zajrzeć tutaj częściej :> + zapraszam do siebie : www.trust-me-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze przyznam - Najpierw przeczytałam ten rozdział.
    I teraz dodam, że jestem tak ciekawa, o co w tym wszystkim chodzi i co będzie dalej, że w wolnej chwili na pewno przeczytam wszystko od początku i będę komentować każdy rozdział.
    Na Twoim miejscu zwróciłabym uwagę na budowę zdań (przecinki, etc.), bo historię ciekawą masz i czytelników - jak widać - również.
    Życzę powodzenia w Twojej dalszej twórczości i, cóż, spodziewaj się jeszcze trzynastu komentarzy, gdyż pod każdym Twoim postem zamierzam się wypowiedzieć!
    Pozdrawiam, @BeIrishBro xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Super *-* Nie mogę się doczekać kiedy wyjaśni się strawa z wujkiem Holly. Czekam na następny rozdział<33 - @zaylik_

    OdpowiedzUsuń