niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 10

 Nie wiem czy was to obchodzi czy nie ale nie dodałam w 

poprzednią sobotę rozdziału. Chciałam was za to 

przeprosić.

Miłego czytania i zachęcam do komentowania :)
*Moja mała prośba, jeżeli komentujesz z anonima i masz twittera to podpisuj się nim :)
_______________________________________________________________

*Holly's POV*



-Nawet jeżeli to on to co mu zrobisz? Puścisz go wolno jak dziś tu i tam? -Powiedziałam bardzo wkurzona na Nialla, za te sytuacje związane z Alex'em.

-Chuj ci do tego co z nim zrobię! Ciesz się mała suko, że jeszcze żyjesz.
-Mam tego dość wychodzę stąd. Nie chce cię znać! -Powiedziałam wściekła. Moje oczy były przepełnione łzami. Szybko otworzyłam tylnie drzwi i wszyłam z niego.
 Chciałam gdzieś uciec jak najdalej lecz nie wiedziałam gdzie. Szybko pobiegłam do domu. Byli tam jacyś chłopcy. Ale już wychodzili, przypomniało mi się, że Niall o nich wspominał. Nawet na nich nie spojrzałam. 
-Dzięki.- Mruknęłam pod nosem. 
Po czym usłyszałam lekkie westchnięcie. 
Gdy wyszli szybko zamknęłam wszystkie okna i drzwi, oraz je pozasłaniałam rolety. 
Byłam w salonie usłyszałam dobijanie się do drzwi. Bałam się zobaczyć kto to.
-Holly otwórz, proszę tu Danielle! -Słyszałam zza drzwi szybko pobiegład do nich i wpuściłam koleżankę do domu po czym zrobiłam to co wcześniej zamknęłam i sprawdziłam czy na pewno jesteśmy bezpieczne.
- Wooow to teraz będzie drama w szkole. -Powiedziała dumna Danielle.
Przed chwilą została prawie wykorzystana seksualnie a ona myśli o tym co będzie w szkole? 
-Nie! Rozumiesz nikt ma się nie dowiedzieć! Chcesz, żeby ci się coś stało albo mi, żeby stało się coś podobnego do dzisiejszej sytuacji? Na prawę ci na tym tak zależy.
-Może? Co cię to interesuje?
-Czy już cię całkiem pojebało, czy jak rozumiesz, że jak Niall lub Alex się o tym dowiedzą może się  nam coś stać? Czy ty wogóle kurwa umiesz myśleć?
-Dobra, dobra przestań już. Przecież żartuję tylko! - Powiedziała lekko się uśmiechając.
Szczerze mówiąc to nie wiedziałam czy ona mówi w jakiś możliwy sposób prawdę. Jedną z jej cech było częste kłamanie więc nic nie było pewne, ale wolałam żyć w przekonaniu, że mówi mi prawdę.
Nie wiedziałam, czy ją przenocować czy wypuścić do domu. Dziś był piątek, a było już po 6. Postanowiłam nie iść dziś do szkoły. Była bym w niej  nie przytomna rodzice raz wrócą. Poszłam jeszcze zobaczyć w jakim stanie jest kuchnia. jedno krzesło było połamane. 
-Może znajdziemy jakąś wymówkę? -Zapytałam Danielle.
-Jasne. Ale zobacz jeszcze na to. 
-Choleraaaa. Powiem, że to Brian i już. Alee nie on się nei przyzna, może nie zauważą?
-Oby.
-Chodźmy na górę. -Powiedziałam do koleżanki i poszłam w stronę schodów.

Szybko weszłyśmy do mojego pokju szybko przeręciłam klucz w drzwiach. Teraz jeszcze bardziej dbałam o własne bezpieczeństwo.
-Idę wziąść prysznic.
-Ok. Pożyczysz mi coś na przebranie?
-Jasne weź sobie coś. -Po czym weszłam do łazienki.

Szybko wziełam prysznic. Zarzuciłam na siebie swoje ulubione dresy i zrobiłam również koka na czupku swojej głowy.

-To ja już jestem. - Powiedziałam, gdy wyszłam z łazienki.
-Co się stało z twoim telefonem? -Zapytała ciekawa Danielle, oglądając uszkodzony przedmiot.
-Nic wielkiego.
-Przecież widzę! -To jest prezent od twoich rodziców. -Nie masz jakiegoś inngeo na zastępstwo?
-Mam.. Chyba gdzieś muszę poszukać
-Wzięłam te ciuchy mam nadzieję, że się nie obrazisz? 
-Nie skąd przecież ci pozwoliłam. A teraz zmykaaj i ty wziąść prysznic.
Zeszłam na dół aby poszukać jakiejś komórki tymczasowej, aż do naprawy tej.
W tym czasie zrobiłam jeszcze zamówiłam pizze i cole. Chciałam nam zrobić jakąś kolację, ale lodówka świeciła pustkami więc nie miałam wyboru. W ciągu jakiś 25minut, odebrałam nasz fast food. Wręczyłam sprzedawcy papierek i sszybko zamknęłam spowrotem przekręciłam zamek w drzwiach. 
Gdy ją zjedliśmy była już prawie 7, więc można powiedziec, że to nie była kolacja, a śniadanie. Byłam zmęczona więc postanowiłam iść spać zieloonoka również.
Niby powieki same mi się zamykały, ale mózg nie był zmęczony lecz ciało tak. Więc postanowiłam leżeć z zamkniętymi powiekami.
 Słyszałam jeszcze jak mama wchodzi do domu i starała się robić to jak najciszej. Nigdy jej to nie interesowało czy idę do szkoły czy nie po prostu chciała być matką idealną choć jej się to zbytnio nie udawało.
 Na mnie przymykała oko wiedziała, ze pójdę do szkoły, bardziej pilnowała Briana niż mnie.

10 komentarzy:

  1. Szkoda tylko, że takie krótkie, ale świetne! Czekam na następny rozdział! xx @Suzieee_xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wkurzyłam się na Nialla.. Rozdział fajny ale krótki ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda ze krotki ale czekam na kolejny ! <3
    @in_silent_

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział czekam na następny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że krótki : ( Ale Niall mnie zirytował .___. Czekam na next @I_Lovve_Niall

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny :) Czekam na następny <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski rozdział, dawaj next :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się nie wyróżnie pisząc,że rozdział świetny i czekam na następny? ;DDD

    @AleXandra354

    OdpowiedzUsuń
  9. Treść w miarę mi się podoba, ale jest bardzo dużo błędów językowych, ortograficznych i interpunkcyjnych ..źle to się czyta i za mało opisów

    OdpowiedzUsuń