+Przeczytaj notkę pod rozdziałem.
*Holly POV*
-Wystraszyłeś mnie idioto.
–zaczął się śmiać.
-Idioto.? Tak powiedziałaś.? –przerzucił mnie przez plecy i skierował się w stronę łóżka.
-Nialler puść mnie.! –krzyczałam i śmiałam się.
-Z nikim nie będę cię puszczać Kochana. –zarumieniłam się przez dobór jego słów..
-W takim razie postaw mnie na ziemię. –jęknęłam.
-Jestem idiotą więc nie wiem co to ziemia. –śmiałam się jak głupia, wisząc głową w dół. Teatralnie uderzyłam go w tyłek. Od razu postawił mnie na ziemię. –Coś ty zrobiła.? –mrużył na mnie oczy, a ja nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. –Tak cię to śmieszy.? -zaczął iść w moją stronę, ja natomiast cofałam się powoli do tyłu. W końcu na mojej drodze stanęła ściana, super. –Ciekawe kotku czy będziesz się tak śmiała jak zrobię z tobą te wszystkie rzeczy, które chce zrobić. –przełknęłam ślinę lekko spanikowana. Czy on chce TO zrobić.? Wcale nie było mi do śmiechu. Serce waliło mi jak szalone. –Nie bój się nie zrobię niczego na co nie będziesz miała ochoty. –szepnął do mojego ucha. –Ale doprowadzę Cię do szaleństwa, o którym od tak dawna marzysz.
-Idioto.? Tak powiedziałaś.? –przerzucił mnie przez plecy i skierował się w stronę łóżka.
-Nialler puść mnie.! –krzyczałam i śmiałam się.
-Z nikim nie będę cię puszczać Kochana. –zarumieniłam się przez dobór jego słów..
-W takim razie postaw mnie na ziemię. –jęknęłam.
-Jestem idiotą więc nie wiem co to ziemia. –śmiałam się jak głupia, wisząc głową w dół. Teatralnie uderzyłam go w tyłek. Od razu postawił mnie na ziemię. –Coś ty zrobiła.? –mrużył na mnie oczy, a ja nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. –Tak cię to śmieszy.? -zaczął iść w moją stronę, ja natomiast cofałam się powoli do tyłu. W końcu na mojej drodze stanęła ściana, super. –Ciekawe kotku czy będziesz się tak śmiała jak zrobię z tobą te wszystkie rzeczy, które chce zrobić. –przełknęłam ślinę lekko spanikowana. Czy on chce TO zrobić.? Wcale nie było mi do śmiechu. Serce waliło mi jak szalone. –Nie bój się nie zrobię niczego na co nie będziesz miała ochoty. –szepnął do mojego ucha. –Ale doprowadzę Cię do szaleństwa, o którym od tak dawna marzysz.
*Niall POV*
-Skarbie rozluźnij się, przysięgam, że cię nie skrzywdzę przecież mnie znasz. –pocałowałem ją w czoło na znam zapieczętowania moich słów. –Teraz zdejmij bluzkę, proszę. –z lekkim wahaniem wykonała moje polecenie. Uśmiechnąłem się do siebie jak idiota kiedy zobaczyłem, że nie ma na sobie biustonosza. –Bez stanika Skarbie.? Niegrzecznie. –zaczerwieniła się, co dodatkowo mnie podnieciło. Co ona ze mną robi.? Dostała całusa w policzek. Następnie zająłem się lizaniem jej szyi, zostawiałem na jej mokre pocałunki. Dodatkowo mała malinka nie może być przecież zła. Kiedy już naznaczyłem mają ukochaną ponownie na nią spojrzałem, żeby zobaczyć jak się trzyma. Wyglądała dobrze, więc wróciłem do całowania jej. Pieściłem delikatnie uszko po czym zatrzymałem się na piersiach, kobiety uwielbiają gdy je pieścisz. Mam nadzieje, że moja też. Delikatnie je ścisnąłem. Muszę przyznać, że moja Holly ma idealny biust. Całowałem go jakby był najdroższym skarbem światem. Traktuj go tak jakby był z delikatnego materiału, który zbyt dużą siłą można uszkodzić. W sumie to przecież jest. Nie gryzłem i nie ssałem, żeby jej nie przestraszyć. W końcu to pierwszy raz kiedy pozwala mi dotknąć się w ten sposób. Czułem jak mój penis domaga się rewanżu, jednak niestety nie dzisiaj kolego. Dzisiaj rozpieszczamy naszą królewnę. traktuj je tak jakby były z delikatnego materiału, które zbyt dużą siłą możesz uszkodzić. Schodziłem coraz niżej nie zapominając o żadnej części ciała, gdyż każda daje przyjemność i rozpala kobietę jeszcze bardziej. Chciałem żeby pragnęła mnie tak bardzo jak ja ją. Pieściłem pępek, podbrzusze. W tym momencie niebezpiecznie się ruszyła. Automatycznie się od niej oderwałem i spojrzałem w jej twarz. Widziałem, że jest lekko zmieszana i nie wie co się z nią dzieje. Lekko zachichotałem przez co od razu na mnie spojrzała. Wróciłem do jej ust i złożyłem na nich buziaka.
-Podnieciłaś się skarbie.? –zmieszana zamknęła oczy i zaczerwieniła się jeszcze bardziej. Po raz kolejny zachichotałem ale po chwili wróciłem do poprzedniej postawy. Przecież nie mogę pozwolić mojej królewnie tak długo czekać. –Rozszerz nogi skarbie. –zrobiła to co powiedziałem, a ja poprawiłem jej pozycje. Powoli ściągnąłem z niej majtki, uważnie obserwując jej twarz. Znowu się spięła, eh co ja mam z nią zrobić.? –Holly jeśli chcesz możemy przestać. –szepnąłem. Ona natomiast od razu zaprzeczyła ruchem głowy, jednak cały czas nie otwierała oczu. Zirytowany odezwałem się ponownie. –Patrz na mnie skarbie, nie chce żebyś myślała o kimś innym kiedy robię ci dobrze.
Wróciłem między jej nogi i zacząłem całować ją po udach. Instynktownie chciała złączyć nogi, jednak nie pozwoliłem na to.
- Taka piękna - mruknąłem rozchylając palcem wskazującym i kciukiem jej dolne wargi. Dmuchnąłem prosto w centrum jej kobiecości. Pocałował już i tak odrętwiałą, łechtaczkę, po czym płasko przywarłem językiem do jej wejścia Zachłysnęła się powietrzem, a moje ciało momentalnie się spięło reagując na to. Droczyłem ją językiem. Lizałem, ssałem, całowałem i trącałem nim jej kobiecość.
Jęknęła miękko, a ten dźwięk był dla mnie jak zbawienie. Chciałem żeby chociaż raz poczuła tą przyjemność. Robiłem to tak namiętnie jakbym kosztował najsmaczniejszego deseru w życiu i miał nadzieję, że jeszcze dostanie dokładkę. Łechtaczka jest o kilka razy wrażliwsza niż penis. Zaczepiałem ją punktowo. Pocierałem bardzo delikatnie, mokrym palcem jej łechtaczkę w tym samym momencie liżąc i pieszcząc pochwę. Holly wariowała z rozkoszy, czułem to. Byłam dumny z siebie, że potrafię doprowadzić ją do takiego stanu. Uniosłem się nieco, podpierając ciężar swojego ciała na łokciach i powoli wsunąłem w nią dwa palce, nie robiłem tego gwałtownie, bojąc się jej reakcji. Delikatnie poruszałem nimi w przód i w tył. Chciałem żeby kompletnie zwariowała. Cały czas, przy tym, muskałem językiem jej łechtaczkę. Dodatkowo starałem się odszukać jej punkt G, który znajduje się w kierunku podbrzusza, na ok. 2 cm głębokości. By go dosięgnąć musiałem zgiąć lekko palec ku górze.
- Nialler- mruknęła cicho. Niezapomniane uczucie. Chwilę później, mój kciuk zaczął kreślić kółka na jej łechtaczce w efekcie czego wściekle zacisnęła w pięści prześcieradło leżące pode mną.
- Dojdź dla mnie, Maleńka - szepnąłem.
PRZEPRASZAM.
Chciałam Was strasznie przeprosić :( To z wyłącznie mojej winy przez tak długo rozdział się nie pojawia. naprawdę strasznie mi przykro.
Mam nadzieje, że teraz już wszystko wróci do normy i razem z Patrycją będziemy dodawać rozdziały w miarę regularnie. ♥
Jeszcze raz przepraszam.