*CZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM.*
*Holly's POV*
**tydzień później**
Gdy tylko odebraliśmy świadectwa i zabrzmiał ostatni dzwonek, wszyscy wybiegli ze szkoły z wielkim uśmiechem. Tylko czemu ja się nie zaliczałam do tych "wszystkich"?
Odpowiedz jest prosta wyjeżdżam dziś. Wyjeżdżam do piekła jak narazie na dwa tygodnie, ale ojcec może wszystko przedłużyć.
Muszę udawać, przed mamą, ze chce tam jechać, że się cieszę, przed Brianem w pewnien sposób też, on nie wie co on mi zrobił. Nikt nie wie.
Muszę udawać, przed mamą, ze chce tam jechać, że się cieszę, przed Brianem w pewnien sposób też, on nie wie co on mi zrobił. Nikt nie wie.
Nie wiem, co zrobię jeżeli to się powtórzy. Nienawidzę mojego ojca za to. Nie wiem czy on o tym wie i na prawdę nie chcę wiedzieć. Wystarczy mi to, że on mnie tam wysyła, to wszystko.
Weszłam do domu, położyłam świadectwo na stole w kuchni i poszłam do siebie. Musiałam się spakować. Nie wiedziałam kompletnie co ze sobą zabrać. Wrzuciłam do torby kilka podstawowych rzeczy. Musiałam również zabrać, ze sobą jakieś książki i słuchawki oraz ładowarkę do mojego nowego telefonu. Niall się ze mną nie skonatkował ale kilka dni temu przyszła paczka z nowym telefonem do mnie i z małym liścikiem, w którym było napisane, że to dla mnie od niego i przeprsza za zepsucie, tam tego. Był prawie identyczny tylko miał inną obudowę, ale ją można przecież zmienić.
Oficjalnie były już wakacje, lecz ja ich nie wyczekiwałam z utęsknieniem.
Chciałam, aby ten wyjazd minął jak najszybciej i abym mogła wrócić do domu. Najlepiej by było gdyby on w ogóle się nie odbył, ale to niestety nie było możliwe.
Ostatnio nie kontaktuje się z Danielle, bo tym jak jechałyśmy z Alexem nasz kontakt tak jakby został urwany. Nie było jej w szkole, albo przychodziła na pojedyńcze zajęcia, spóźniona. To było dosyć dziwne, zawsze dbała aby przynajmniej nauczyciele mieli o niej dobre zdanie choć i tak, tak nie było. Każdy wiedział jaka ona jest. Każdy znał ją z tej złej strony mi udało się choć trochę zapoznać ją od tej jej lepszej strony.
-Holly! -usłyszałam głos taty.
-Słucham?
-Mogę cię tu na chwilę prosić? -Spodziewałam się, że najprawdopodobniej mama na chwilę wparowała do domu miałam ją powiadomić niby o "moich" planach czy zamiarach czyli wyjechania na wakacje do brata mojego ojca i jego córek.
Szybko zbiegłam na dół po schodach i poszłam do salonu.
Moja przypuszczenia stały się słuszne. Moja rodzicielka biegała po domu jak opętana najwidoczniej czegoś szukała, jak mogłam przypuszczać.
-Mamo?
-Nie mam teraz czasu na jakieś głupoty! -Krzyknęła na mnie abym jej nie przeszkadzała.
-Kochanie to na prawdę coś ważnego. -Powiedział ojciec dosyć łagodnym głosem.
-Jesteś w ciąży? -Zapytała niemal przerażona zatrzymując i patrząc na mnie z troską w oczach.
-Nie, nie. Hahahha nie nie jestem! Skąd taki pomysł?
-To przejdź do rzeczy, proszę.
-Chcę jechać do wujka Mark'a na wakacje. -Powiedziałam nie zbyt wiarygodnie. Gdy to mówiłam patrzyłam na swoje buty i w podłogę.
-Na ile tam zamierzasz pojechać?
-Nie wiem dwa tygodnie może dłużej zobaczę.
-Dopiero u nich byłaś to nie będzie dla wujka problem?
-Nie, nie tata z nim już rozmawiał. -Spojrzałam się na ojca, a on był niemal zachwycony tym, że mam w to wszystko uwierzyła.
-Mark jest niemal zachwycony tym, że Holly chce tam jechać i go odwiedzić. -Nie wiem jak moja matka mogła być tak naiwna i wierzyć w wszystko dosłownie wszytsko w to co powie ojciec. On ją okłamywał czasem się zastanawiałam czy przypadkiem jej nie zdradza, ale po dłuższym przemyśleniu stwierdziłam, że wolę żyć w bez wiedzy.
*Niall's POV*
Stwierdziłem, że nie ma sensu kłócić się z Alexem i ja sam odwalałem całą robotę, choć trochę James i Joe. Byłem im za to ogromnie wdzięczny. A Alex pałętał się gdzieś ze swoją nową dziwką. Brzydka nie była. Chciałbym ją przelecieć, a który facet nie?
Czy dostałem pieniądzę, za zaległe zlecenia stwierdziłem, że muszę odkupić tą komórkę Holly zbytnio sumienie mnie gryzło, aby tego nie zrobić.
Pochodziłem trochę po sklepach aby znaleść identyczną jaką posiadała. Lecz nie było takiej.
Znalazłem wręcz idealną kopie jej, ale było jedno ale jej komórka była biała, a tej kolor raczej nie był zbytnio do niego podobny, ponieważ obudowa komórki przypominała raczej jasny różowy. Ten telefon był bardzo zgrabny i dziewczęcy.
Często bywałam pod jej domem aby sprawdzić czy jest bezpieczna i czy nic jej nie jest. Martwiłem się o nią i to dosyć bardzo była dla mnie takim oczkiem w głowie, ale nie do końca. Wkurwiała mnie bo czasem zachowywała się jak typowa suka. Nienawidzę jej za to! Ale cóż zrobić każdy ma swoje wady, większe albo mniejsze.
Byłem praktycznie wszędzie tam gdzie ona. Wiedziałem co robiła danego dnia z kim się spotykała.
Pewnego dnia zszedł jakiś chłopak, który rozwoził pocztę kazałem mu dać tę paczkę Holly. Nie chciałem się z nią widzieć. Widziałem, że jest szczęśliwa beze mnie. Nie znamy się długo to tylko dwa dni, ale one nas w pewien sposób połączyły.
Miałem nadzieję, że jej nowy telefon spodoba jej się i nie będzie miała mi za złe zniszczenie poprzedniego.
Napisałem i wrzuciłem do paczki mały liścik skierowany do niej:
CZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM.
__________________________________________________________
rodział krótki przepraszam i nic się nie dzieje też przepraszam. opinie pozostaawiam wam
*
Słabo komentujecie.. To na prawdę nie zbyt fajne. Może najlepiej będzie jak usunę tego bloga lub go zawiesze, bo infromuje dosyć sporo osób, a tylko część komentuje, TYM OSOBĄ BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ ♥.
Nie będę was zmuszać w żaden możliwy sposób do komentowania, bo tego nie chcę, ale jeżeli przeczytacie ten pieprzony rozdział to warto skomentować.... Jestem BARDZO wkurzona bo informuje sporo osób, kometuje garstka. Wiem, że nie zawsze wam się chce, ale proszę zróbcie to dla mnie. Jest to bardzo ważne dla mnie mimo wszystko.. Byłabym bardzo zadowolona jeżeli pod rozdziałem znalazły się te 15 kometarzy.
Zastanawiam się nad współpracą z pewną osobą, z którą bym razem pisała ten fanfiction z prostych powodów:
-rozdziały pojawiały by się prawdopodobnie częściej.
-zawsze jest więcej pomysłów, co dwie głowty to nie jedna.
Ale nie wiem czy tak będzie jak będziecie kometować jak teraz...
Jeżeli dany rozdział wam się nie podoba, to skrytykujcie go! Przecież ja się nie obraże, tylko postaram to zmienić.
TYLE Z MOJEJ STRONY MACIE JAKIEŚ PYTANIA? TO PYTAJCIE TUTAJ W KOMETARZACH LUB NA TWITTERZE POSTARAM SIĘ ODPOWIEDZIEĆ.
Weszłam do domu, położyłam świadectwo na stole w kuchni i poszłam do siebie. Musiałam się spakować. Nie wiedziałam kompletnie co ze sobą zabrać. Wrzuciłam do torby kilka podstawowych rzeczy. Musiałam również zabrać, ze sobą jakieś książki i słuchawki oraz ładowarkę do mojego nowego telefonu. Niall się ze mną nie skonatkował ale kilka dni temu przyszła paczka z nowym telefonem do mnie i z małym liścikiem, w którym było napisane, że to dla mnie od niego i przeprsza za zepsucie, tam tego. Był prawie identyczny tylko miał inną obudowę, ale ją można przecież zmienić.
Oficjalnie były już wakacje, lecz ja ich nie wyczekiwałam z utęsknieniem.
Chciałam, aby ten wyjazd minął jak najszybciej i abym mogła wrócić do domu. Najlepiej by było gdyby on w ogóle się nie odbył, ale to niestety nie było możliwe.
Ostatnio nie kontaktuje się z Danielle, bo tym jak jechałyśmy z Alexem nasz kontakt tak jakby został urwany. Nie było jej w szkole, albo przychodziła na pojedyńcze zajęcia, spóźniona. To było dosyć dziwne, zawsze dbała aby przynajmniej nauczyciele mieli o niej dobre zdanie choć i tak, tak nie było. Każdy wiedział jaka ona jest. Każdy znał ją z tej złej strony mi udało się choć trochę zapoznać ją od tej jej lepszej strony.
-Holly! -usłyszałam głos taty.
-Słucham?
-Mogę cię tu na chwilę prosić? -Spodziewałam się, że najprawdopodobniej mama na chwilę wparowała do domu miałam ją powiadomić niby o "moich" planach czy zamiarach czyli wyjechania na wakacje do brata mojego ojca i jego córek.
Szybko zbiegłam na dół po schodach i poszłam do salonu.
Moja przypuszczenia stały się słuszne. Moja rodzicielka biegała po domu jak opętana najwidoczniej czegoś szukała, jak mogłam przypuszczać.
-Mamo?
-Nie mam teraz czasu na jakieś głupoty! -Krzyknęła na mnie abym jej nie przeszkadzała.
-Kochanie to na prawdę coś ważnego. -Powiedział ojciec dosyć łagodnym głosem.
-Jesteś w ciąży? -Zapytała niemal przerażona zatrzymując i patrząc na mnie z troską w oczach.
-Nie, nie. Hahahha nie nie jestem! Skąd taki pomysł?
-To przejdź do rzeczy, proszę.
-Chcę jechać do wujka Mark'a na wakacje. -Powiedziałam nie zbyt wiarygodnie. Gdy to mówiłam patrzyłam na swoje buty i w podłogę.
-Na ile tam zamierzasz pojechać?
-Nie wiem dwa tygodnie może dłużej zobaczę.
-Dopiero u nich byłaś to nie będzie dla wujka problem?
-Nie, nie tata z nim już rozmawiał. -Spojrzałam się na ojca, a on był niemal zachwycony tym, że mam w to wszystko uwierzyła.
-Mark jest niemal zachwycony tym, że Holly chce tam jechać i go odwiedzić. -Nie wiem jak moja matka mogła być tak naiwna i wierzyć w wszystko dosłownie wszytsko w to co powie ojciec. On ją okłamywał czasem się zastanawiałam czy przypadkiem jej nie zdradza, ale po dłuższym przemyśleniu stwierdziłam, że wolę żyć w bez wiedzy.
*Niall's POV*
Stwierdziłem, że nie ma sensu kłócić się z Alexem i ja sam odwalałem całą robotę, choć trochę James i Joe. Byłem im za to ogromnie wdzięczny. A Alex pałętał się gdzieś ze swoją nową dziwką. Brzydka nie była. Chciałbym ją przelecieć, a który facet nie?
Czy dostałem pieniądzę, za zaległe zlecenia stwierdziłem, że muszę odkupić tą komórkę Holly zbytnio sumienie mnie gryzło, aby tego nie zrobić.
Pochodziłem trochę po sklepach aby znaleść identyczną jaką posiadała. Lecz nie było takiej.
Znalazłem wręcz idealną kopie jej, ale było jedno ale jej komórka była biała, a tej kolor raczej nie był zbytnio do niego podobny, ponieważ obudowa komórki przypominała raczej jasny różowy. Ten telefon był bardzo zgrabny i dziewczęcy.
Często bywałam pod jej domem aby sprawdzić czy jest bezpieczna i czy nic jej nie jest. Martwiłem się o nią i to dosyć bardzo była dla mnie takim oczkiem w głowie, ale nie do końca. Wkurwiała mnie bo czasem zachowywała się jak typowa suka. Nienawidzę jej za to! Ale cóż zrobić każdy ma swoje wady, większe albo mniejsze.
Byłem praktycznie wszędzie tam gdzie ona. Wiedziałem co robiła danego dnia z kim się spotykała.
Pewnego dnia zszedł jakiś chłopak, który rozwoził pocztę kazałem mu dać tę paczkę Holly. Nie chciałem się z nią widzieć. Widziałem, że jest szczęśliwa beze mnie. Nie znamy się długo to tylko dwa dni, ale one nas w pewien sposób połączyły.
Miałem nadzieję, że jej nowy telefon spodoba jej się i nie będzie miała mi za złe zniszczenie poprzedniego.
Napisałem i wrzuciłem do paczki mały liścik skierowany do niej:
Ten telefon jest rekompesatą poprzedniego.
Ogromnie przepraszam za zniszczenie poprzedniego
i mam nadzieję, że ten ci się spodoba choć trochę
różni się od Twojego.
Niall.
CZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM.
__________________________________________________________
rodział krótki przepraszam i nic się nie dzieje też przepraszam. opinie pozostaawiam wam
*
Słabo komentujecie.. To na prawdę nie zbyt fajne. Może najlepiej będzie jak usunę tego bloga lub go zawiesze, bo infromuje dosyć sporo osób, a tylko część komentuje, TYM OSOBĄ BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ ♥.
Nie będę was zmuszać w żaden możliwy sposób do komentowania, bo tego nie chcę, ale jeżeli przeczytacie ten pieprzony rozdział to warto skomentować.... Jestem BARDZO wkurzona bo informuje sporo osób, kometuje garstka. Wiem, że nie zawsze wam się chce, ale proszę zróbcie to dla mnie. Jest to bardzo ważne dla mnie mimo wszystko.. Byłabym bardzo zadowolona jeżeli pod rozdziałem znalazły się te 15 kometarzy.
Zastanawiam się nad współpracą z pewną osobą, z którą bym razem pisała ten fanfiction z prostych powodów:
-rozdziały pojawiały by się prawdopodobnie częściej.
-zawsze jest więcej pomysłów, co dwie głowty to nie jedna.
Ale nie wiem czy tak będzie jak będziecie kometować jak teraz...
Jeżeli dany rozdział wam się nie podoba, to skrytykujcie go! Przecież ja się nie obraże, tylko postaram to zmienić.
TYLE Z MOJEJ STRONY MACIE JAKIEŚ PYTANIA? TO PYTAJCIE TUTAJ W KOMETARZACH LUB NA TWITTERZE POSTARAM SIĘ ODPOWIEDZIEĆ.
dziękuję za przeczytanie.
Mimo ze rozdzial krotki i duzo sie w nim nie dzialo to i tak wyszo swietnie, bardzo lubie twojee opowiadania czekam na kolejny ;** @Juliaa00Styles
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!!! xoxo @AleXandra354
OdpowiedzUsuńMoje ciągłe reakcje to "kurwa!"" "Ja pierdole co ty robisz ogarnij się frajerze" it. Dobrze że mamy nie ma w domu ani ojca XD Rozdział fajny no ale wkurwił mnie ten ojciec XD
OdpowiedzUsuńBosko piszesz <33 Ten blog to moje uzależnienie ;33
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*
Trochę mało się działo w tym rozdziale, ale mam wrażenie że to taka cisza przed burzą :) Czekam na następny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńsuper szkoda że taki kródki ale spoko;)
OdpowiedzUsuńRozdział mógłby być dłuższy . Ale ważne , że jest < 3
OdpowiedzUsuńhttp://he-wants-to-be-the-way-i-am.blogspot.com/
Historia o dziewczynie która ma poważne problemy ze samą sobą , w gre wchodzą narkotyki . Pewnego dnia na jej drodze staje chłopak pewny siebie , lecz nie ufny który stawia zawsze na samego siebie . Chłopak w środku siebie tłumie wielką tajemnice .
Chcesz wiedziec wiecej zapraszam na zwiastun : https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=sxrfhxMOqqg
Ludzie po prostu są chamscy.
OdpowiedzUsuńKażdy powinien komentować, jesli wchodzi na bloga.
To pomaga autorom w pisaniu.
Ale niektórzy o tym nie wiedzą.
I nawet nie klikną kilku słów.
Teraz przejdę do przyjemniejszej sprawy.
Twój blog jest swietny.
Piszesz genialnie.
Zawsze czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.
Proszę nie zawieszaj ani nie usuwaj blogu. Dla mnie to by była katastrofa.
Dziękuje za wszystko
Pozdrawiam i do następnego rozdziału.
@JustinePayne81
Nie zawieszaj! :) A co do rozdziału to fajny, tylko szkoda, że taki krótki :)
OdpowiedzUsuńspox
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bloga. Nie bd miała co czytać!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz
blog jest bardzo fajny... tylko wkurza mnie ten ojciec :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny post... i za żadnym pozorem nie usuwaj bloga... też trochę piszę tu jest link http://1onedirectionitmylife.blogspot.com/ mam jeszcze mniej komentarzy od cb i wiem, że to straszne ale wiem, że czytelnicy są zbyt leniwi :D
Jejku natrafiłam na niego dzisiaj ;D Kurde już go kocham ♥ czekam na nn ;D
OdpowiedzUsuńJest super! Czekam na następny i liczę na jakąś akcje ;] - @zaylik_
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo co za gówno! -.-' Usuwają mi się komentarzee! :cc
OdpowiedzUsuńMniejsza z tym xdd zaczynam jeszcze raz :D
Nareszcie znalazłam czas by przeczytać ten rozdział! :D
Oj co do tego komentowania to doskonale cię rozumiem :// Ja przy 60-ciu obserwujących dostaję od nich kilka komentarzy + kilka od anonimów. A na niektórych blogach przy tylu obserwujących jest tyle samo komentarzy i jeszcze kilkanaście od anonimów.
Ale dość o moim blogu, teraz kilka słów na temat tego rozdziału :33
Po pierwsze - masz nic nie usuwać.
Po drugie - masz nic nie zawieszać.
Po trzecie - z tą współpracą to wcale nie jest taki zły pomysł :3
Po czwarte - następny rozdział ma być długi, czaisz? :D
Denerwuje mnie ten ojciec, niech on da jej święty spokój. Do tego Horan mnie wkurwia jak wyzywa ją od suk itd, niech spierdala -.-' Ughhh.... Niech się za nią bierze w inny sposób a nie...
Uwielbiam tego bloga *-*
Mam tylko maleńką sugestię :p Ja nie jestem jakimś specem w pisaniu czy coś, ale mogłabyś trochę popracować nad składnią zdań i stawianiem znaków interpunkcyjnych ;p To tak na przyszłość, bo ogólnie jest super, ale te małe szczególiki trochę rażą po oczach ^^
No i czekam z niecierpliwością na następny, który ma być DŁUGI :D I chcę więcej scen Z Nolly, pliiiiiiiiisssss *-* :D
I kocie, nie przejmuj się liczbą komentarzy! Niektórzy ludzie to cholerne lenie i nie chce im się wystukać kilku słów ;) Znam to na własnym przykładzie :D
I love you so much ♥♥♥ xx ;)
http://i-love-you-vampire.blogspot.com/
No i jeszcze jednoooo :3
UsuńTwój blog został nominowany do Versatile blogger award :3
Więcej szczegółów u mnie w zakładce ,,Nominacje" :3
trafiam na ten blog dzis jest cudowny *o* czekam na nn :3 / @Paula0690
OdpowiedzUsuńSuper! Dawaj szybko nexta <33
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię szantażu w stylu "komentarze, albo kasuję bloga", bo to dziecinada. Chyba nie pisze się czegoś dla komentarzy, prawda?
OdpowiedzUsuńAch i pisze się "naprawdę". Pozdrawiam.
--------------------------------------------------
Nim zdążyłam się głębiej nad tym zastanowić, tuż przed moim nosem zatrzymał się czarny samochód, z którego wysiadła jakaś kobieta. Było ciemno, więc nie widziałam jej zbyt dokładnie. Bez słowa rzuciła w kierunku Louisa kluczyki od auta, które złapał w locie tuż przed swoim nosem.
- Dzięki, Lottie. – powiedział do kobiety, która odpowiedziała jedynie uśmiechem i weszła do środka – Chodź, odwiozę cię do domu. – rzucił z kolei w moim kierunku, a jego głos zabrzmiał wyjątkowo miękko.
- Ale… Ja nie mam domu… - wybąkałam totalnie bez sensu jak mazgające się dziecko.
- To gdziekolwiek. Nie będziesz tu tak siedzieć.
http://insomnia-fanfiction.blogspot.com/
.
mnie tam się bardzo podoba i czekam na dalszą część <3
OdpowiedzUsuńNIGDY nie przestawaj pisac!! NIGDY pamietaj o tym ;*
OdpowiedzUsuń