środa, 23 kwietnia 2014
Rozdział 29.
*Holly's POV*
Z ciekawością podążyłam opuszkami palców do linii formującej się w literę V, pomiędzy jego biodrami. Mój dotyk jednak zatrzymał się w miejscu, kiedy dotarłam do białej tasiemki, jego bokserek, która wystawała zza jeansów. Zamarłam, wciąż siedząc na jego kolanach, kiedy powoli rozpiął swój pasek. Guzik od spodni z łatwością wysunął się z zapięcia, a rozporek powędrował w dół. Wtedy pojawił się strach. Był tak okropnie przerażający, że chciałam wstać z kolan Horana. Ale jego dłonie znalazły się na moich plecach i nie pozwalały mi zejść. Trwaliśmy tak kilka sekund. Drżący oddech wysmyknął mi się kiedy Niall pogłębił ruchy. Przeszły mnie ciarki, kiedy przesunął rękę w górę moich pleców, pochylając mnie bliżej siebie. Sam podciągnął się lekko i zaczął wodzić nosem po moim policzku, nie prosząc o jakąkolwiek odpowiedź.
-Niall… Ja nie mogę… -powiedziałam totalnie przerażona. Dolna warga zaczęła niebezpiecznie drgać pod wpływem wspomnień. Cholernie się bałam..Znowu… Powoli do mojej podświadomości zaczęły docierać nieprzyjemne wspomnienia. On natomiast przyciągnął mnie bliżej siebie i zamknął w ciasnym uścisku.
-Ciii… Ja wiem.. Nie musisz nic mówić. –skąd.? To pytanie pierwsze nasunęło mi się do głowy. Ale czy to ważne. Sama też oplotłam go ramionami i się w niego wtuliłam. Czy go kocham.? Tego nie wiem. Nigdy wcześniej nie przeżywałam podobnych sytuacji, więc skąd mam wiedzieć czy to miłość.? A on kocha mnie.? To chyba jeszcze ciekawsza zagadka. Byłam totalnie zmęczona tym dniem. Eh.. Jeszcze moja mama.. Czułam jak powieki powoli robią mi się coraz cięższe, jednak nie miałam siły by usnąć. –Skarbie, śpisz.? –zapytał chłopak z troską w głosie.
-Nie. Jeszcze nie.
-Wydaje mi się, że o wiele bezpieczniejsza będziesz u mnie w domu. –zamarłam. W tym pokoju może nie byłam najbezpieczniejsza ale przynajmniej mogłam go stąd wyrzucić, jakby mu odwalało.. A jak przeprowadzę się do niego.? Nic z tych rzeczy. Totalne posłuszeństwo.. Jeśli mnie wyrzuci to nie będę miała dokąd odejść. Chociaż zawsze mogę wrócić do rodziców.. Chociaż nie.. Wolałabym skoczyć z mostu niż do nich wrócić. Ojciec od razu wysłałby mnie powrotem do wujka. A do niego na pewno nie wrócę.. Kiedyś się na nim zemszczę. Nie wiem ile Niall wie, ale mam nadzieje, że nie wszystko. Nie chciałabym żeby o tym wiedział, z drugiej strony sama nie musiałabym mu o tym opowiadać… Dlaczego każdej decyzji muszą być plusy i minusy.? Czy wszystko nie może być po prostu białe albo czarne.? Dlaczego życie nie jest proste.? Ehh.. No, bo to życie niestety.
-Nie wiem czy to dobry pomysł. –wyznałam szczerze. Powiedziałam to tak cicho jak tylko mogłam, jednak ze względu na grobową ciszę nie mam wątpliwości co do tego czy to usłyszał.
-Holly posłuchaj.. Nie musisz się mnie bać.. Obiecuje, że więcej tak na ciebie nie naskoczę.. A bynajmniej się postaram.. Rozumiesz.? – nie uwierzyłam mu. Kolejny raz mnie wyzwał. Wątpię więc żeby to się nie powtórzyło. Ale kogo ja okłamuje.. Przecież mi na nim zależy. Wzdychnęłam. Nie wiem sama co mam robić. Na dodatek jestem strasznie zmęczona.. Cholera.. –Skarbie jeśli wolisz możemy tutaj zostać tak długo jak będziesz chciała.. Jednak w końcu musimy się stąd przenieść. Twoja mama na pewno powiadomiła policje. –pokręciłam głową. Nie zawiadomi policji. Ojciec na to nie pozwoli.
-Nie… –wyznałam z bólem w głosie.
-Co ty mówisz, na pewno zadzwoni. –był taki uparty, a tak mało wiedział. Zaśmiałam się z niedowierzania. W co ja się wpierdoliłam.?
-Nie Niall, nie zadzwoni. Ojciec jej nie pozwoli to po pierwsze, a po drugie myśli, że uciekłam ze swoim chłopakiem chuj wie gdzie. –wstałam z jego kolan i podeszłam do mojej poduszki. Wyciągnęłam spod niej koszulkę chłopaka i przeciągnęłam ją przez siebie. Od razu poczułam się lepiej będąc ubrana. Spojrzałam w okno kiedy akurat błyskawica przesunęła się po niebie. Następnie ten cholerny trzask, w panice pisnęłam. Nie wiem kiedy byłam już w ramionach roześmianego chłopaka. Kurwa.. Cholernie boję się burzy. Zauważyłam kolejną błyskawicę, wiec automatycznie zamknęłam oczy. Jednak to nie był dobry pomysł, bo gdy je otworzyłam było już kompletnie ciemno.
-To nie jest śmieszne. –jęknęłam. Wiedziałam, że śmieje się z tej całej sytuacji, jednak ja nic śmiesznego tutaj nie zauważyłam.
-Owszem jest. –cały czas się ze mnie śmiał. Idiota..
-Włącz to światło, proszę. –po co w ogóle je gasił.?
-Skarbie to nie ja je wyłączyłem. –o nie… Kolejny grzmot i kolejny atak paniki. Dlaczego musze bać się burzy.? Nie rozumiem tego. Wolałabym już bać się jakiś… Nie wiem robali czy czegoś.. No ale burzy.? Serio.? –Chodź, położymy się.
-I tak raczej nie zasnę. –westchnęłam, jednak posłusznie walnęłam się na łóżko. Wtuliłam się w mojego Nialla, on natomiast przykrył nas kołdrą.
*Niall POV*
Leżałem z nią. Przyjemne uczucie. Kto by pomyślał, że będę miał racje.? Jednak boi się burzy. Usłyszałem kolejny grzmot i po raz kolejny schowała swoją główkę w mój tors. Jest taka kochana.. Jak ja mogłem ją wyzwać.? Czasem nie panuje nad sobą. Jednak muszę zacząć, bo w końcu nie wytrzymamy tego oboje. Zresztą czy ja będę chciał z nią być tak długo.? Sam nie wiem. Przyszedł mi sms, sięgnąłem ręką na półkę i odblokowałem telefon. W tym momencie ktoś mi go brutalnie wyrwał, co totalnie mnie zdenerwowało. Zobaczyłem rękę Holly, która coś przy nim robi. Jakim kurwa prawem ona grzebie mi w telefonie.?
-Możesz mi kurwa powiedzieć co ty robisz.?! –nie chciałem na nią krzyczeć, ale byłem tak wkurwiony, że nie potrafiłem się uspokoić… Dziewczyna od razu usiadła i oddała mi telefon. Oddaliła się najdalej jak mogła, a ja od razu zauważyłem swój błąd. Jednak to nie zmienia faktu, że jestem wkurwiony. Sprawdzać jej się mnie kurwa zachciało czy co.? -Myślisz, że jakbym cię zdradzał to nadal bym tu siedział.? Myślisz, że jesteś nieziemsko piękna, i że nie ma drugiej takiej jak ty.?! Myślisz, że jakbym chciał to nie znalazłbym sobie panienki, żeby cię zastąpiła.?! –kolejny raz na nią krzyczałem. W tym momencie błyskawica rozświetliła jej spanikowaną twarz. Zauważyłem, że trzęsą się jej ręce. Boi się. Znowu się mnie kurwa boi. Chociaż w tej sytuacji to dobrze. Nie powinna niczego takiego zrobić. W końcu związki opierają się na zaufaniu, prawda.? –Odpowiedz. –powiedziałem już o wiele spokojniej.
-Ja… -wzięła kolejny głęboki oddech.
-Ty.? –pospieszyłem ją. Chciałem wiedzieć, dlaczego to zrobiła… A nie należę do ludzi za cierpliwych. Wzięła kolejny oddech, jakby zbierała w sobie całą odwagę żeby mi odpowiedzieć.
*Holly POV*
-Ja boję się burzy.. –wdech.. –A przecież telefony powinno się wyłączać, w jej trakcie. –jakoś wydukałam. Naprawdę nie chciałam zrobić nic złego, a on po raz kolejny na mnie naskoczył. I jeszcze mi pocisnął. Jakby nie wiedział, że nie mam się za jakaś wspaniałą księżniczkę. Łzy napłynęły do moich oczy i powoli spływały po policzkach. Holly uspokój się.. Udawaj, że nie zrobiło to na tobie żadnego wrażenia.! Nie daj mu tej cholernej satysfakcji. –Przepraszam, nigdy go już nawet nie dotknę. –powiedziałam na ostatnim wydechu. Szybko wstałam z łóżka i poszłam zamknąć się w kiblu. Wiedziałam, że będzie tam ciemno jak w dupie ale przynajmniej będę sama i bezpieczna. Chciałabym móc wrócić do domu. Położyć się do swojego łóżka i płakać do woli w poduszkę. Przekręciłam klucz w drzwiach i powoli osunęłam się na zimne płytki. Dlaczego on mi tak ciśnie.? Zaczęłam nerwowo bawić się palcami. Odkręciłam wodę żeby było, że niby coś robię. Niech nawet mi tu nie przyłazi. Idiota. Kolejne łzy spłynęły po moim policzku. Dlaczego po raz kolejny pozwalam się komuś zranić.? Czy to jest miłość.? Czy to jest właśnie ta pojebana miłość.? Jeśli tak, to muszę podziękować za takie ,,kochanie”. Pff… Czemu tak zareagował.? Czy ma coś do ukrycia.? Łzy wypływały z moich oczu jak z wodospadu. Nie mogłam już złapać spokojnego oddechu. Po raz kolejny mnie ktoś zranił… Muszę nauczyć się być samowystarczalna. Potrzebuje pieniędzy to raz. Potrzebuje schronienia to dwa. A czy potrzebuje Nialla.? Chyba tak.. Zależy mi na nim, jednak nie wiem czy to wystarczy żeby wytrzymać z jego napadami.
Puk.. Puk..
Zamarłam… Szybko podniosłam się z płytek i odsunęłam od drzwi. Co teraz zrobić.? Co robić.? Jeśli mu nie otworzę, wpadnie w szał… Ale ja nie jestem gotowa na konfrontacje z nim. Co robić.?
-Holly… Otwórz.. Porozmawiajmy. –teraz chcesz rozmawiać chyba już trochę za późno. Szybko obmyłam twarz zimną wodą i starałam się wyrównać oddech. Nie wiem jak długo wytrzymam taki styl życia. Nie wiem… Przetarłam twarz zimną wodą, jednak za wiele mi to nie dało. Było mi strasznie duszno, jednak nie zamierzam opuścić tego pomieszczenia. Z drugiej strony po co mam go bardziej denerwować.?
-Holly.! Otwórz te drzwi… -super znowu jest wściekły. Wzięłam głęboki oddech, na uspokojenie. Szkoda, że udało mi się tyko zakrztusić powietrzem. Mistrz ja.. Wow... Brawo... Zakręciłam wodę i powoli ruszyłam do drzwi. Głęboki wdech…
*Niall POV*
Cholernie chciałem jej to wyjaśnić. Znowu spierdoliłem sytuację… Dlaczego nigdy nie mogę zamknąć mordy na kłódkę.? Zaczekać na dalszy przebieg wydarzeń.? Tylko od razu z mordą do wszystkich. Usłyszałem jak otwiera drzwi, więc cofnąłem się do tyłu. Minęła mnie, bez jakiejkolwiek reakcji.
-Wolna. –szepnęła i ruszyła do kuchni. Kiedy kolejna błyskawica rozeszła się po niebie, moja kruszynka wzdrygnęła się ze strachu. Nie mogę jej kurwa nawet przytulić, bez pewności, że mnie zaraz nie odepchnie. Na jej miejscu na pewno bym mnie odepchnął. Japierdole… Ruszyłem za nią jak cień.
-Holly… Błagam porozmawiajmy. –mógłbym ją błagać o jakąkolwiek rekacje. Mogłaby mi przywalić. Oboje czulibyśmy się wtedy o wiele lepiej… Ale nie.. Moja Holly woli mnie ignorować. Rozłożyła się na kanapie i przykryła kocem. Chyba nie zamierza tutaj spać.? Równie dobrze to mnie mogłaby wyjebać z łóżka, a nie samą siebie. Jest za bardzo honorowa. Usiadłam na stoliku przed kanapą i zacząłem się jej przyglądać. Miała nierówny oddech co za wszelką cenę starała się ukryć. Płakała. Przeze mnie… Miałem ochotę w coś przypierdolić, bo to tylko i wyłącznie moja wina. –Błagam cię, porozmawiajmy.
-Nie mamy nawet o czym. Nie jesteś odpowiednia do rozmowy z tobą. Na pewno są o wiele lepsze panienki, z którymi mógłbyś teraz rozmawiać. –to mi dojebała. Zajebiście ją zraniłem. Nie powtórzyłaby moich słów, gdyby nie czuła się urażona. –Chciałabym iść spać jeśli pozwolisz.
-Porozmawiaj ze mną, proszę cię. –nie wiem jak mam ją przekonać żeby ze mną pogadała.
-O czym ty chcesz rozmawiać.?! –gwałtownie usiadła co totalnie mnie zaskoczyło. Mam przejebane. –Znowu chcesz mi pocisnąć.!? W takim razie słucham.? –szybko wytarła swoje łzy. Ostrożnie usiadłem koło niej i chwyciłem za rękę. Nie była z tego powodu zadowolona, co trochę mnie zabolało. Jednak to nie zmienia faktu, że sobie na to zasłużyłem.
-Przepraszam. –co ja jej mogę jeszcze powiedzieć.? Spuściłem głowę i ukradkiem na nią spojrzałem. Chyba jest w lekkim szoku. –Przepraszam. –powiedziałem to już o wiele wyraźniej. –Wiem, że moje przeprosiny gówno ci dadzą, ale jest mi przykro, że tak na ciebie naskoczyłem. Jestem popierdolony i nie panuje nad sobą.
-Proszę, nie mów tak. Oboje wiemy, że to moja wina. –ta dziewczyna ma świra. Definitywnie to stwierdzam. Albo jest popierdolona albo… Nie to niemożliwe. Zakochała się ze mnie.? Mnie.? Nie wierzę w to.
-Holly. To nie twoja wina. To ja na ciebie nakrzyczałem zupełnie bez powodu. Przepraszam. –delikatnie objąłem ją ramieniem, tym razem wtuliła się we mnie bez słowa. Wiem, że się mnie boi. Sam siebie też bym się bał. Pocałowałem ją w szubek główki. –Idziemy do łóżka.? –skinęła głową i zaczęła zbierać swoje rzeczy. Bezradny wzdychnąłem i wziąłem ją na ręce.
-Niall postaw mnie, na pewno jestem bardzo ciężka. –moja słodka kruszynka.
-Ty ciężka.? Jesteś lekka jak piórko. –delikatnie odłożyłem ją do łóżka. Nie wiem czy mogę się koło niej położyć po tym wszystkim.. Kolejny raz pocałowałem ją w czoło, chciałem iść spać na kanapie.
-A ty dokąd.? Nie zostawiaj mnie, proszę. –była taka senna. To wszystko przez ten płacz. Nienawidzę siebie za to, że ją tak ranie. Cholerny drań ze mnie. Zająłem miejsce obok mojej księżniczki, która od razu się we mnie wtuliła.
Usłyszałem kolejny grzmot, a moja królewna już drżała ze strachu.
-Naprawdę cholernie nie lubię burzy. –jęknęła i przysunęła się jeszcze bliżej mnie. Powoli usypiałem kiedy usłyszałem jej słodki głosik, wzywający mnie do przebudzenia. –Niall śpisz.?
-Nie Skarbie.
-Chcę z tobą zamieszkać. –szepnęła sennie, a ja od razu się rozbudziłem.
-Naprawdę.? –byłem w szoku. Po tym wszystkim co jej dzisiaj powiedziałem ona chce ze mną mieszkać.?
-Yhym. Tylko nie krzycz na mnie więcej, proszę. –ziewnęło jej się. Eh powinna już dawno spać. Chyba naprawdę mi na niej zależy. W ostatnim razie przepraszałem ją tyle razy… Nigdy w życiu to słowo nie wychodziło z moich ust. Nigdy. Jednak czuje, że dla niej jestem w stanie się zmienić.. Dla niej jestem w stanie zrobić praktycznie wszystko.
-Holly, śpisz.? –spytałem cicho.
-Nie śpię ale próbuje. A czemu pytasz.? –po raz kolejny ziewnęła.
-Chce ci powiedzieć, że.. –no dalej Horan, nie bądź pizdą i chociaż raz opowiedz o swoich uczuciach.
-Co.? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że masz żonę, dziecko i musisz teraz spadać.? –zabawnie poruszyła brwiami i umieściła brodę na moim brzuchu. Cholera, powiem jej. Teraz. Uff.
-Holly chce ci powiedzieć, że cię kocham. –chciałem zobaczyć jej reakcje, jednak nie udało mi się, ponieważ rzuciła się na mnie. Cholera dziewczyny są dziwne. Obym nie żałował swoich słów. Poczułem jej miękkie usta na moich i od razu wszystkie wątpliwości minęły.
-Też cię kocham Niall.
_________________________________________
Kochani ♥♥
Pamiętajcie, że Holly była zgwałcona.! Więc Niallowi się tak łatwo nie odda ;p
Zresztą może będzie chciała poczekać do ślubu.? xD
Buziakiii ;**
Luuukajcie w wolnej chwili pliska ♥♥
http://brutalandvicious.blogspot.com/#_=_
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Awww zakochańce.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny
xx
@awmyniallehh
ZAJEBISTY ! :D następny piszszszsz:))) mam nadzieje że szybko będzie rozdział 18+ ;p a i jak masz coś takiego pisac to pamiętaj CZERWONA CZCIONKA NA POCZĄTKU ROZDZIAŁU 18+ :D /pozdro :*
OdpowiedzUsuńŚwietny...po prostu świetny <3 /@Horan8889
OdpowiedzUsuńZajebiste,zajebiste i jeszcze raz zajebiste.
OdpowiedzUsuńświetne! Nareszcie Niall powiedział Holly, że ją kocha <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn xx
Awwwww *,* I Heyoo :3 Jestem nową czytelniczką twojego bloga ^^ Hahh Suuuper rozdział ♥
OdpowiedzUsuńOoo końcówka najlepsza <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego zakończenia. Cudowny rozdział <33
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuńMoże nie piszę tak genialnie jak ty, ale zapraszam do mnie. /TBC
http://i-live-to-love-you-onedirection.blogspot.com/?m=1
Wow wow wow zakochalam siw w tym ff pisz dalej czekam na next bo ten rozdzial to cudoooo ! @lovmyangels
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na nexta wreszcie powiedzieli że się kochają . Następny będzie pewnie jeszcze lepszy <3
OdpowiedzUsuńAwwwwwh on tak słodko się o niej zwraca "moja mała kruszynka" i ta końcówka asdfghjkl
OdpowiedzUsuńTo jest takie cudowne...
OdpowiedzUsuńDziękuje, że piszesz i pozdrawiam
buziaki...
Wow super !!
OdpowiedzUsuńChciałam poinformować o zmianie nickname na twitterze z @Leeroysgirl69 na @zuza_realxx
Usuńkocham to<333
OdpowiedzUsuńSuper:-)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze Holly mi nikt nie mówił 'słonko, księżniczko, kruszynko ' i takie inne. ale chciałabym mieć kogoś kto byłby dla mnie taki opiekuńczy, oczywiscie oby umial opanowywać swoje emocje. Jak czytalam ten rozdział to rozplynelam sie, czułam sie jakbym ja była na miejscu Holly, i spała, rozmawiała sprzeczała sie z Niallem. teraz czekam na następny rozdział, oby byla kontynuacja tej nocy xx pozdrawiam @sylwiaam95
OdpowiedzUsuńBooooju cudny *_* Czekam na nn xx @Monia_Kowalczyk
OdpowiedzUsuńPROSZĘ, PO PROSTU PROSZĘ NIE STAWIAJ SPACJI LUB KROPKI PRZED ZNAKIEM INTERPUNKCYJNYM, JEŻELI CZYTASZ KOMENTARZE I CZYTASZ RÓWNIEŻ TEN, TO SPEŁNIJ MOJĄ PROŚBĘ, PRZECIEŻ DO JEST BLĄD SKŁADNIOWY DO CHOLERY, A Z BŁEDAMI NIE DA SIĘ CZYTAĆ, A SZCZEGÓLNIE DLA TAKICH OSÓB JAK JA JEST TO TRUDNE, BO JESTEM PO WIELU POWIEŚCIACH I LITERATURZE ANGIELSKIEJ, W KTÓREJ STYLISTYKA I JĘZYK JEST BARDZO BOGATY, I NA PRAWDĘ TO POLEPSZY TWOJE OPOWIADANIE.
OdpowiedzUsuńnie hejtuję, ja tylko daje rady, bo twoje opowiadanie jest serio świetne, gdyby tylko nie powtórzenia i te przecinki, czy kropki, to było by idealnie 👍
Jeżeli czytasz moją odpowiedź to przeczytaj ją uważnie.
UsuńRozumiem, że Ci to przeszkadza, jednak ja nie zamierzam tego zmieniać. Tak się już nauczyłam i nie będę miliony razy zwracać uwagi na to czy komuś się to podoba czy nie. Wybacz ♥ Nie za bardzo interesuje mnie po jakich literaturach jesteś, bo to nie moja sprawa.. Rozumiem, że chcesz dobrze. Jednak przykro mi, bo nie spełnie Twojej prośby. A patrząc na to z innnej strony jeśli Ci to tak strasznie przeszkadza to ja czytać Ci przecież nie karzę i nie zmuszam. Inni jakoś potrafią to czytać i nie lamentują, więc albo się do nich przystosujesz albo nie. Trudno się mówi. Ja płakać nie będę i nie zamierzam się stosować do Twoich ,,rad".
Sory ♥
Dobra Fajnie ale ona tylko powiedziała że podoba jej sie to fanfiction ,a niektórzy ludzie po prostu nie lubią błędów ortograficznych / gramatycznych... powiedziałaś również że nie będziesz sie stosować do tych rad..dlaczego? "bo jesteś tak nauczona"? w takim razie trzeba sie oduczyć... rób co chcesz, to twoje fanfiction , ale pamiętaj o tym że to opowiadanie jest zajebiste ale jednak (jeżeli zależy ci na swoich czytelnikach) to nie przyjemnie sie to czyta jeśli chodzi o GRAMATYKE. Bo fabuła jest na prawde dobra.
Usuńzgadzam sie z komentarzem na górze:)
UsuńO jejku co ona jest jakaś polonistka czy co? Mi jakoś te błędy nie przeszkadzają i nie marudze. Do pewnych rzeczy trzeba się po prostu dostosować i tyle.
UsuńBoski <3 Niedawno zerknęłam na twój blog i czytam go od dwóch dni.Na prawdę piszesz świetnie , masz talent.Podziwiam.Opowiadanie nie jest kolejnym zwyczajnym opowiadaniem tylko jest sensacją.Nie czytałam jeszcze czegoś takiego a musisz wiedzieć że dużo czytam.Podziwiam ile masz komów na blogu , podziwiam także twój styl pisania i Ciebie.Mam nadzieję że zaskoczysz nas następnym rozdziałem tak jak i tym.Jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie :>
OdpowiedzUsuńhttp://jedyna-op.blogspot.com/ - dopiero zaczynam i mam niewiele komentarzy , liczę na twoją opinię <3
A mi się ten rozdział strasznie spodobał . Ten blog jest wyjątkowy. Jednym z najlepszym . Fabuła genialna. Czekac z sexem do slubu? :D mrrr me gusta cos nowego. Horan nie bądź pizdą to wymiataxD
OdpowiedzUsuńOoo W końcu Horan to powiedział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
@JustinePayne81
Nie spodziewałam się wyznań!
OdpowiedzUsuńEmocje przejęły górę! Weny życzę. /Katy
O. Mój. Boże.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj dziś i zaczęłam czytać, szczerze z początku myslalam że to będzie słabe, ale wciągałam się coraz bardziej i nie wiem, to jest po prostu takie adgsfhkahsgjkslhag