piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 22.

*Niall POV*

Następnego dnia obudziłem się na cholernym kacu. No, bo czegóż tu innego mógłbym się spodziewać.? Przebalowaliśmy trochę. Co do dziewczyny - Holly. Męczy mnie szukanie jej, jednak z drugiej strony nie potrafię sobie wyobrazić siedzenia na dupie. Jak mógłbym jej nie szukać.? Wszystko ładnie, pięknie ale co zrobię jak już ją znajdę.? Nic, bo cóż by innego.? Nic mnie z nią nie łączy oprócz tego cholernego poczucia winy, że to wszystko moja wina. W sumie to jest moja wina ale czy ona musi o tym wiedzieć.? Chociaż nie jest głupia, więc na pewno już się domyśliła. Wkurwiające jest to, że dziewczyny tak szybko do wszystkiego dochodzą. Czy to orgazm czy to zagadki czy to uczucia. We wszystkim są za szybkie. Sam jeszcze nie wiem czego chce a ona pewnie rzuci mi się w ramiona. Z jednej strony i to jest tylko jedna strona, pasuje mi moje życie. Niczego w nim nie brakuje. Na dziwki pójdę kiedy tylko będę chciał, chociażby za chwilę. Ale ta cała Holly.. Skomplikowała mi życie mała intrygantka. Zresztą kiedy zobaczyłem Briana dokładnie wiedziałem co czuje, skąd.? Sam przeżywałem dokładnie to samo, więc może ta gówniara to tylko taki ciężar na barkach za to co robiłem innym. Może jakaś niewidzialna siła chce mnie sprowadzić na ziemie tą jedną niewinną istotą, do której się tak przywiązałem. Szkoda tylko, że ona nawet mnie nie pociąga. Jest dla mnie tylko i wyłącznie jak siostra. Potrzebuje jej, bo jest za głupia, żeby sama sobie radzić. Pozwoliła się skrzywdzić i dlatego się jej trzymam. Nie chce żeby stała się jej krzywda, znowu. Nie ważne z czyjego powodu. Czy z mojego czy z kogokolwiek innego. Jestem jak jej starszy brat, którego od zawsze potrzebowała. Nie potrafi funkcjonować sama, więc pomogę się jej ogarnąć i tyle, starczy. Potem się odizoluje i będę mógł wrócić do mojego spokojnego życia. Ech gdzie ten skurwysyn Alex.? Umówiłem się z nim tutaj rano na 15. Cioty pieprzonego do tej pory nie ma. Po tym jak rano zobaczyłem powiadomienie, że telefon Holly został włączony od razu kazałem koledze go namierzyć. Jednak było już za późno, podał mi jakąś przybliżoną miejscowość ale co mi kurwa da przybliżona miejscowość w mieście.? Czy on kurwa wie ilu jest tutaj mieszkańców.? Co kurwa mam wejść do każdego mieszkania i powiedzieć -Proszę nie się martwić szukam mojej koleżanki. Spokojnie przeszukam państwa mieszkanie i wyjdę. -Już to kurwa widzę jak mi pozwalają. Zresztą sam na ich miejscu wezwałbym psy. Chociaż każdy z nas wie jak ich nienawidzę. Dzwoniłem do tej kretynki miliony razy ale oczywiście znowu ma wyłączony telefon. Jeśli tylko się okaże, że na prawdę dobrowolnie gdzieś zniknęła stłukę ją.
Marnuje czas a ona może wypoczywa sobie na jakieś plaży. Ech mój mózg za niedługo pęknie od tych wrażeń.
-Przepraszam, może zdecydował się już pan na coś.? -zapytała mnie kelnerka po raz 3. Dopiero teraz zauważyłem,że była taka śliczna. Długie blond loczki opadały na jej ramiona. Wyjątkowo ładna. A ja potraktowałem ją jak kurwę z drugi.. Co z tego, że każdego tak traktuje.?
-A może poleci mi coś pani.?
-Nasz kucharz robi wyjątkowo dobre naleśniki. -mówiąc to prześlicznie się do mnie uśmiechnęła. Chyba nie zaszkodzi jeśli wezmę od niej numer Dziewczyna najwyraźniej nie wie z kim ma do czynienia..
-Naleśniki powiadasz.?
-Amanda. -kolejny uśmiech białych ząbków.
-Skoro są takie dobre to chyba dam się skusić. -zapisała coś w notesiku i odeszła. Przynajmniej wróci. Oby.. Zauważyłem Alexa wchodzącego do restauracji. Potrzebne nam było publiczne miejsce spotkań, ponieważ nie chciałem z nim wszczynać kolejnej awantury a takowa na pewno miałaby miejsce. Ten kretyn potrafi sprowokować mnie 600 razy w ciągu jednej minuty. Ale jeśli może cokolwiek wiedzieć o Holly warto zaryzykować.
-Co się takiego stało, że nagle zapragnąłeś mnie zobaczyć.? -zapytał z tym swoim kretyńskim uśmieszkiem.
-Też niemiło mi cię widzieć. Wcale się nie cieszę z tego powodu.
-To przynajmniej tyle dobrego.
-Dobra pogadajmy na poważnie. -skinął mi głową podajrze na znak, że mogę kontynuować - Ostatnimi czasy widziałeś się z Holly. A tak się składa, że jej szukam.
-No i co z tego, że się z nią widziałem.? O ile dobrze wiem nie jesteście parą.? -dlaczego za każdym razem się tak uśmiecha.?
-Nie, nie jesteśmy. -powiedziałem przez zaciśnięte zęby.  -Ale wy też nie, więc możesz mi odpowiedzieć.
-No dobra, dobra nie bulwersuj się. Widziałem ją parę dni temu, nie wiem. Chciała zapalniczkę. Swoją drogą, niezła z niej zapominalska. W ogólnie mnie nie poznała i wydawała się dość zdenerwowana. Co w ogólnie mi jej nie przypominało. Z przestraszonej księżniczki wyszedł potworek. Nawet pyskowała. -zaczął kręcić z nie dowierzaniem głową. Ona była przerażona. Może uciekła stamtąd od tego pierdolonego psychopaty.? Może się gdzieś zgubiła.? Albo co gorsza ktoś ją porwał.? Japierdole, żaden z tych scenariuszy mnie nie zachwycał.
-No dobra, ale co było potem.? -udawałem rozluźnionego chociaż tak na prawdę cały się spinałem, żeby nie przycisnąć go do ściany i siłą dowiedzieć się każdego szczegółu. Dobrze, że zobaczyliśmy się w restauracji.
-Nic. Wypaliła szlugę i zoriętowała się, że już strasznie późno, więc odwiozłem ją do domu.
-No og, a co było potem.? -tego momentu wyczekiwałem.
-Nic, pojechałem do domu. -od razu zauważyłem, że kłamię. Jednak kiedy wyciągnął telefon z kieszeni zamarłem. To był dokładnie ten telefon, który dałem jej w prezencie. Dokładnie ten, który jej odkupiłem. -Sorry muszę odebrać.
-Spoko. -powiedziałem tak cicho, że sam siebie ledwo dosłyszałem. Może moja wyobraźnia płata mi figle.? Może to tylko jakieś złudzenie, przecież wielu ludzi ma taki telefon. Ale czy to nie dostateczny dowód na to, że on ją jeszcze widział albo co gorsze przetrzymywał.? W momencie kiedy zdecydowałem się go zabić znowu pojawiła się ta cudowna kobieta. No wyczucie czasu babo to ty masz.
-Smacznego. -postawiła tace przede mną a ja zdąrzyłem się na tyle ogarnąć żeby móc trzeźwo myśleć.
-Dzięki. -w tym momencie Alex podszedł do mnie do stolika i rozsiadł się jak gdyby nigdy nic. Skurwysyn. Pojadę za nim i zacznę śledzić. Tym sposobem będzie mi bardziej przydatny niż martwy. Tak to jest dobry pomysł.
-Stary jeśli to już wszystko to ja będę spierdalał, spieszy mi się. -skinąłem głową i zacząłem przeżywać pierwsze kensy jedzenie, laska miała racje one są rewelacyjne. -Wiesz dzieci mi płaczą. -mówiąc to po raz kolejny uśmiechnął się jak pedał i wyszedł. Ciekawe czy do Holly czy jeszcze cholera go wie gdzie.
Jakoś specjalnie mi się nie spieszyło z jedzeniem, ponieważ musiałem to sobie przemyśleć. Jeśli ją przetrzymywał to pewnie domyślił się, że po to chce się z nim spotkać. Wiedział, że nie odpuszczę. W sumie miał racje ale nie o tym teraz.. Na wieczór pojadę za nim chuj wie gdzie. Chociażby na drugi koniec świata. Żeby tylko wiedzieć co z nią..


                                          ***

A więc jest koło swojego mieszkania. Podjechałem mniej więcej w tamte okolice i zostawiłem samochód. Muszę się przejść, bo samochód od razu by zauważył. Szkoda, że to tak daleko a ja jestem takim leniem, że na prawdę nie chce mi się tam zapierdalać. Wyjąłem z kieszenie szlugi i wyciągnąłem ostatniego. Ech trzeba będzie zaiwestować w nową paczkę. Nie lubię jarać ale lubię. Czy to normalne.? Na pewno nie. Cóż można coś lubić i nie lubić za jednym razem i chuj. Kilka razy pstryknąłem tą cholerną zapalniczką i w końcu mogłem odpalić szlugę. Zaciągnąłem się i ruszyłem przed siebie. Wypuściłem chmurę dymu i od razu lżej mi się zrobiło na płucach. Palenie jest ożeźwiające i odprężające. Dzięki temu czułem się taki odprężony. Nie spieszyło mi się pod dom tego frajera. Ale czy aby nie powinno.? Czy nie chciałem jej odnaleźć.? Coraz bardziej gubię się w swoich myślach. Możliwe, że zachowuje się jak cipa ale cóż poradzić.? Takie życie. Powoli dochodziłem do domu Alexa. Totalnie zapomniałem, że jest tutaj tak mokro. Cały czas wchodziłem w jakąś kałuże mocząc sobie przy tym oczywiście buty. A no zapomniałem wspomnieć kochany rozumku, że założyłem białe adidaski. Hym dobrze, że zrezygnowałem z tych białych rurek, bo teraz naplułbym sobie w brodę za to. Na szczęście Horanem ma jeszcze trochę rozumy, dzięki Bogu.
Usłyszałem go już z daleka, wydzierał japsko na swoich kumpli. Musiało się coś stać, moje serce zabiło dwa razy szybciej. Wyrzuciłem niedopalonego papierosa na ziemię i pobiegłem w kierunku głosów. Starałem się to robić jak najciszej i omijać każdą z możliwych kałuży, która narobiłaby niepotrzebnego hałasu. No oczywiście jak to ja musiałem niepotrzebnie się w jedną wjebać i cały się ochlapać, zajebiście kretynie. Na szczęście rozmowa była tak głośna, że nie udało im się tego usłyszeć (chyba). Podeszłam bliżej trzymając się boku domu. Wszyscy jego ,,kumple" stali koło bramy i darli ryje na całe kurdę miasto.
-Jak to ją kurwa zgubiliście.?! -wydzierał się po raz kolejny. WTF.?! -Ta mała suka była kluczem do wszystkiego. Zostawiłem was na pierdoloną godzinę a jak tutaj wracam to jej nie ma.? A wy mi mówicie dopiero teraz, że uciekła.?! Nigdy jej już kurwa nie znajdziemy, nigdy. Parę godzin temu mieliśmy szanse ale teraz.? Na pewno nie.
Gorzej kurwa niż z dziećmi, gorzej. -darł się i darł, a do mnie powoli docierało to co się stało. Bardzo powoli zacząłem układać, wszystko w całość. -Niall spotkał się ze mną, żeby o nią zapytać i kurwa co.?! Holly sobie uciekła.. Kurwa mogłem z nim robić wszystko czego tylko zapragnę a wy mi taki numer odpierdalacie.?! -Nie słuchałem już tego co do mnie mówił. Powoli się wycofywałem do mojego samochodu i nawet nie zauważyłem kiedy siedziałem już w środku. W końcu to do mnie dotarło.. Ta pierdolona świadomość. Więził ją.. Ten pieprzony sukinsyn, więził ta dziewczynę po tym wszystkim co przeszła. Miałem ochotę iść i go tam rozpierdolić, jednak nie mogłem. Jeśli uciekła to na pewno nie wróci do domu, w takim razie pytanie jest, dokąd pójdzie.? Dokąd.? Niall myśl, kretynie.. Nie wspominała Ci o jakimś miejscu.? A no tak.. Za długo to ja z nią nie gadałem bynajmniej kończyło się na kolejnych kłótniach. Ech nie wydaruje sobie tego, że miałem ją tak blisko i jej nie pomogłem. No ale skąd mogłem wiedzieć.?






Rozdziałek nie jest długi ;c No niestety tak już wyszło :C Ale przynajmniej mam nadzieje, że Wam się podoba ♥ Na nasze usprawiedliwienie mamy tylko te głupie projekty :c Na szczęście ferie nam się zbliżają i postaramy się wszystko nadrobić ♥ A tak jakby się komuś może nudziło, możecie sobie czytać mojego bloga ♥ Byłoby mi bardzo miło =^.^= Buzioly  dla wiernych czytaczy ;*

* http://brutalandvicious.blogspot.com/#_=_ - se zapraszam ;*

18 komentarzy:

  1. Yeey! Na szczęście już wszystko wychodzi na prostą tylko Niall musu znaleźć Holly! Ma być potem dobrze, słyszysz??? :D roZdział fajny! Słodki! Chłopak się tak stara o nieznajoma dziewczynę <3 AWWWW! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hyhyhy nie wiem jak bedzie, nie wiem ♥ Buzioly ;*

      Usuń
  2. Nareszcie *.* Jak zawsze ssuuppeerr <3 czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Doczekałam się <3 Tylko żeby Niall znalazł szybko Holly i jej pomógł :o No i, bez jaj, siostra? starszy brat? :/// Eh, lovee chcemm :c czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. oooooooo ja ! *-* na reszcie nowy rozdział. ! Strasznie na niego czekałam :D twoj blog jest jednym z najlepszych. Bardzo fajnie piszesz. Nie przestawaj nigdy :c . Uwielbiam uwielbiam. Juz nie moge sie doczekac twoich ferie *-*. awwww a co do rozdziału mimo ze krotki mi sie bardzo podobał. ! :* Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty ! ♥ Nareszcie jest next ! ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę weny ! ^^

    Natalie♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdziałek

    OdpowiedzUsuń
  7. Alex to jebany sukinsyn ale ja bym mu morde obiła. Ciekawe jak Holly uciekla. Niall zachowujw sie troche jak dupek . Juz nie moge sie doczekac naaatepnego rozdziału. Nontrzeba przyznac ze piszesz swietnie bo naprawde sie wciagnełam w ten blog. Zazdroszcze Ci ferie : c . Tez bym je teraz chciała miec . No i ten tego xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudoooooo *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe.
    Niall myśl szybciej.
    Świetny rozdział.
    Czekam na next
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej! Chciałabyś może podjąć się współpracy z moim nowym blogiem ( imaginy1kierunkowe.blogspot.com ) ? Polegałoby to na tym, że ty na swoim blogu wstawiłabyś mój button z linkiem, a ja na swoim twój.
    Z góry dziękuję,
    Pixie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah, nie posiadamy buttonu, ale możemy wstawić twój jeżeli chcesz :) x

      Usuń
  11. zarabisty rozdział . Uwielbiam ten blog . !:************************************************* . Niall dostaniesz wpierdziel :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny rozdział bardzo sie podoba. Niall zarywa do tej kelnerki wtf .. i kocha ją jak siostrę . WHAT : c . Ale jak gdzie ona jest . Dopiero zaczynam czytac ten blog ale tyle sie dzieje jprdl xd zostane z toba tu do koncax blog moim zdaniem jest swietny

    OdpowiedzUsuń
  14. Super naprawdę zabieram sie za czytanie kolejnego jestem ciekawa czy Niall odnajdzie Holly jestem bardzo ciekawa :)) jak narazie ide czyta następny

    OdpowiedzUsuń