W tym rozdziale i jak w kilku nastepnych moge podejrzewac, ze nie pojawia sie polskie znaki. Za co ogromnie was przepraszam.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
______________________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
______________________________________
- Ja, ja na prawde chcialem ci powiedziec o mnie i o moim zyciu. Pewnie znasz maja przeszlosc jak kazdy stad i masz o mnie juz wyrobione zdanie. Ale chce to wszystko uproscic i wyjasnic. Nie wiem dlaczeczgo ale chce to zrobic.
-Ale ja nie wiem o tobie praktycznie nic.
-Nie chyba jednak nie dam rady, ja ja przepraszam za to i za tamto.
-Ale ja nie wiem o tobie praktycznie nic.
-Nie chyba jednak nie dam rady, ja ja przepraszam za to i za tamto.
-Nic sie nie stalo ja na prawde, probuje cie zrozumiec.
-Dziekuje.-Na mojej twarzy mimo wolnie pojawil sie zarys usmiechu.-Opowiedz mi cos o twoim zyciu, chcialbym cos o tobie wiedziec.-Wiec od czego zaczac. Nazywam sie Holly Sullivan i za miesiac skoncze 17 lat. Mam brata, ktory nazywa sie Brian ma 15 lat i nie przepadamy za soba, jak zauwazyles. Przeprowadziles juz z nim rozmowe wiec wiesz jak sie zachowuje, chce pokazac, ze sie niczego nie boi.
*Holly's POV*
Siedzialam na lozku, placzac. A dlaczego? Przez ten caly cholery dzien, wyzwiska w moja strone, ktore rzucal Niall. Dzis moglam umrzec, ale najnardziej boje sie tego, ze cos sie stanie mojej rodzinie. Tak na prawde nawet nie wiem czy moge mu zaufac. Nic o nim nie wiem co to mialo znaczyc: " ja ja na prawde chcialem ci powiedziec o mnie i moim zyciu. Pewnie znasz moja przeszlosc jak kazdy stad i masz juz o mnie wyrobione zdanie."
Ja sie kurwa pytam co to mialo znaczyc? Czy jego przeszlosc byla kryminalna? Moglam sobie zadac tysiace takich pytan, na ktore sama sobie nie odpowiem.
-Poszukam sluchawek na pewno je tu ma.-Powiedzialam sama do siebie.
Otwieralam kazda szafke po kolei aby sprawdzic co sie w danej z nich znajduje. Nic nadzywczajnego obowie, odziez, walizka, jakies papiery. Moja uwage przyciagnela mala szara skrzyneczka schowana na dnie glebokiej szuflady przy stoliku nocnym. Chcialam ja otworzyc ale byla zamknieta, zauwazylam ze z boku znajduje sie klodka z szyfrem, ktory trzeba wpisac, aby tajemnicze pudelko sie otworzylo.
Chcialam je otworzyc bez tego kodu, lecz to nie bylo zbyt mozliwe. Dalam sobie spokoj z tym i pochowalam wszystko na swoje miejsce, aby nie wzbudzac podejrzen Niall'a, oraz kolejnych wyzwisk w strone mojej osoby. Zostala mi tylko jedna szafka, szafka nocna, ktora znajdowala sie po drugiej strony ogromnego lozka. Podeszlam szybkim krokiem do niej i ja otworzyla. Moim ocza ukazala sie duza ilosc naboi do pistoletu, dobrze zaostrzony noz oraz nastepne tajemnicze pudelko, bylo prawie identyczne jak tam to w kolorze czarnym, tylko nie co mniejsze od ostatniego. Moglam jedynie domyslic sie, co sie w nic znajduje, PISTOLETY!, wpadlam niemal na to blyskawicznie. To bylo dziwne, ten caly dzien jest dla mnie bardzo dziwny, do tego zostalam wplatana w jakis gang lub kryminal, ktory moze zrobic ze mna co tylko chce, modlilam sie w duchy aby to byl tylko "zly" sen, z ktorego sie zaraz obudze i o wszystkim zapomne. Lecz nie to dzialo sie na prawde, bez zadnej fikcji, wszystko co sie stalo w ostatnich kilku godzinach stalo sie.
Posprzatalam wszystko tak jak bylo, zeby nie miec klopotow i wzielam sluchawki. Mimo tej niezbyt dobrej sytuacji miedzy mna a niebieskookim, byl cholernie pociagajacy. Moglam go nienawidzic cala duza, ale serce wiedzialo lepiej. Moje nogi zmarzly, wiec wskoczylam szybko pod koldre. Chcialam posluchac muzyki, mialam sluchawki, ale czego mialam sluchac powietrza? Musialam zejsc na dol, bo Niall po rozmowie z moim bratem nadal mi go nie oddal.
*Niall's POV*
Czyzbym uciekl od jej lez? Czy ja boje sie jej bolu? Niall Horan boi sie lez i smutku jednej zwyklej suki. Co mi do jasnej cholery dolega wytlumaczy mi to ktos, bo to przestaje byc smieszne. Takie mysli caly czas pochlaniaja moja glowe. Zauwazylem ze stoje za drzwiami i ze nie ruszylem sie stad jakies dobre 5 minut. Moje zycie przez nia sie zmienilo, a to raczej dopiero poczatek. Nie moge jej wypuscic Alex ja znajdzie i dowie sie gdzie jestem. Nigdy nie chcialem tu wrocic, ale nie mialem wyjscia. Wrocilem na stare smieci wszystkich zapewnialem, ze nigdy, ale gdyby nie wiadom co sie stalo nie wroce tu to wszystko przywolywalo za duzo wspomnien. -zawiodlam sie na tobie Niall nigdy ci tego nie wybacze-te slowa obijaly mi sie po glowie.
Poszlem do kuchni aby cos zjesc, ale zauwazylem cos dziwnego....
_________________________________________
Jest troche krotszy niz zwykle przepraszam ale jestem na wakacjach. Moze jeszcze w tym tygodniu pojawi sie 6 rozdzial ale nie obiecuje, bo zgubilam telefon i nie moge pisac odrazu tego, na co wpadna.
PRZYPOMNIENIE:
-CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Dla mnie to na prawde wazne :)
Jak zawesze swietny rozdzial jak i cale opowiadanie ;DD Masz talent ;) Milych wakacji ;*
OdpowiedzUsuńDziekuje, to na prawde mile < 33
UsuńŚwietny rozdział,zle to nic nowego :) Chcę jeszcze :D <3 !:*♥
OdpowiedzUsuńale*
OdpowiedzUsuńJeszcze raz przepraszam, że nie komentowałam.
OdpowiedzUsuńNiall dobry : O Boi się łez : O Pistolet, nóż : O Boję się go : O
Czekam na next jestem ciekawa co w tej kuchni będzie : O
Pozdrawiam, weny i miłych wakacji : * <3
Twój blog jest świetny!!! Zawsze urywasz w takim momencie!!! Czekam na następny rozdział;)))))
OdpowiedzUsuńTT = @AleXandra354
Cholera musisz wrzucić nowy i to jak najszybciej ;D
OdpowiedzUsuńNormalnie uzależniłam się od czytania Twojego bloga ;)
Ta historia jest niesamowita jak i Twoje pomysły ;)
Życzę miłych i udanych wakacji ;)
I przykro mi z powodu telefonu, bo niestety wiem co to jest za ból, przekonałam się na własnej skórze ;p
Do usłyszenia w następnym rozdziale, który mam nadzieję pojawi się niebawem. ;D
Spinaj dupę i pisz ten rozdział kocie ! Jest zarąbisty !!!! W końcu przeczytałam !! <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :>
OdpowiedzUsuń